Kto jest za krzesłem? Poznanie Sarah Nash
20

listopada

Kto jest za krzesłem? Poznanie Sarah Nash

"to przesłanie, które nasza stylistka, Sarah Nash, chce przekazać światu! Kiedy Sarah nie jest zanurzona w swojej pracy w naszym salonie Tunbridge Wells, można ją znaleźć praktykującą jogę Kundalini, pilates lub twarzą w dół w makabrycznej powieści grozy. Sarah jest częścią naszego zespołu z Tunbridge od 9 lat, a my chcieliśmy się z Wami podzielić, jaka jest wspaniała. Więc, kto naprawdę stoi za tym krzesłem? Czytaj dalej, żeby się dowiedzieć.

To był trochę wypadek. Początkowo chciałam być wizażystką, ale wtedy nie można było po prostu zdecydować się na samodzielne robienie makijażu, trzeba było też robić piękno. Postanowiłam więc najpierw zrobić włosy, a potem przejść do makijażu i piękna. Zaczęłam jako sobotnia dziewczyna, a potem wyjechałam stamtąd, choć po ośmiu latach miałam przerwę!

Zawsze byłam zafascynowana kolorem. Ukończyłam studia kolorystyczne w moim starym salonie. Uwielbiam też krojenie. Bardzo interesuje mnie proces wykonywania całej kolorowej pracy, strzyżenia i stylizacji - lubię to widzieć do końca.

Słyszałam o marce dzięki konkursom fryzjerskim i nagrodom. Potem przeniosłam się bliżej do Tunbridge Wells i po dojeździe na jakiś czas do salonu, gdzieś bliżej domu, zwłaszcza, że właśnie miałam syna. Równowaga między pracą a życiem prywatnym jest dla mnie niezwykle ważna, a Kaplica chce, aby wszyscy jej pracownicy mieli tę równowagę.

W innych salonach czułam, że nie mam równowagi między pracą a życiem prywatnym. To była cała krew i jelita i dużo presji. Wciąż mogę być kobietą karierową i mamą jednocześnie tutaj. Kaplica skupia się na całym doświadczeniu gości. To nie jest gra finansowa, jak w niektórych innych salonach. Mam wrażenie, że Kaplica jest bezpieczną przystanią dla naszych gości w branży.

Jest tak wielu naszych gości, którzy mają problemy medyczne i odwiedzają salon po chemioterapii. Wielu z naszych gości ma problemy rodzinne i inne problemy w życiu, które czasami mogą się z nimi uporać. Widzimy kobiety przychodzące płaczące z powodu puchu, a następnie wysyłamy je do domu płaczące, ponieważ czują się tak dobrze. To jest dla mnie najlepsza część tej pracy. Choć doświadczenie dotyczy włosów, to jednak bardziej chodzi o to, by ludzie czuli się inaczej. Życie każdego człowieka jest inne, ale ta chwila, w której jest z Tobą w salonie, może być dla niego szansą na to, by poczuł się niesamowicie.

Profesjonalizm w dziedzinie fryzjerstwa pojawił się masowo. Również ewolucja kolorów i wyposażenia jest niesamowita. Teraz o wiele łatwiej jest chodzić z włosami wyglądającymi jak w salonie. Dzięki swobodnej technice koloryzacji, którą dysponujemy dzisiaj, nie musimy widywać się z naszymi gośćmi tak regularnie, jak wtedy, gdy używaliśmy mniej nowoczesnych metod koloryzacji.

Swoją inspirację czerpię z rozmów z każdym z moich gości. Głębokie zrozumienie tego, co każdy z gości robi poza salonem, jest dla mnie ważne: Jaka jest ich praca? Co robią, aby nawiązać kontakty towarzyskie? Czy ćwiczą? To pozwala mi wyobrazić sobie trzy różne spojrzenia: pracę, wypoczynek i zabawę. Patrzenie na gwiazdy i media społecznościowe w poszukiwaniu inspiracji jest dość komercyjne, a w branży kosmetycznej wciąż istnieje ogromna presja na kobiety. Nie chodzi o podporządkowanie się poglądowi społeczeństwa na to, czym jest kobieta. Bądź dziwaczna, obejmij ją i idź z nią.

.

Iwona

Redakcja nepenti.pl